czwartek, 30 czerwca 2011

Volleyball

Jak dla mnie, ten sport zawsze będzie trącił magią. Szczególnie, mam na myśli siatkówkę w wydaniu mężczyzn: dynamizm, szybka i mocna gra, silne ataki i zagrywki. Poza tym, każda kobieta przyzna, że jest na co popatrzeć ;)
Moje zamiłowanie do tego sportu narodziło się dzięki dziewczynie, która niegdyś była moją przyjaciółką. I pomimo tego, że obecnie nie jesteśmy w częstym kontakcie, na pamiątkę naszej znajomości została mi siatkówka - moja prywatna odskocznia od całego świata. Przez te 2-3 godziny liczy się tylko piłka w grze, to, co się dzieje na boisku, ukochany zespół i dobra zabawa. Wszystko inne zostaje poza halą.
Obecnie, rozgrywają się mecze Ligii Światowej. Wczoraj, miałam szczęście przypomnieć sobie, jak to jest, bawić się w katowickim Spodku na meczu naszej reprezentacji. Uczucie nie do opisania. Każdy, absolutnie każdy, kto raz poczuje atmosferę meczu LŚ na żywo, długo jeszcze jest pod jej czarem. Co dla mnie w tym wszystkim jest najpiękniejsze? Myślę, że poczucie jedności kibiców - wszyscy mają wspólny cel. Jednak jest coś, co sprawia, że łzy człowiekowi napływają do oczu - odśpiewany hymn acapella, kiedy na całym obiekcie słychać tylko wspólny śpiew kibiców. Magia. I gwarantuję, że są to jedne z najprzyjemniejszych czarów, pod jakimi się kiedykolwiek znalazłam :)